Co by tu więcej napisać... śmieję się i uśmiecham bez większego powodu, przez co niektórzy uważają, że uciekłam z oddziału zamkniętego św. Munga. Uwielbiam jeść Milkę (kij z tym, że niemiecka!) i pić cappuccino. Uparcie czekam na list z IMiBC, uwielbiam łamać stereotypy dotyczące inteligencji blondynek, w wolnym czasie czytam książki bądź blogi, jeżdżę rowerem, spotykam się z koleżankami, czasami biegam oraz gram w siatkówkę. Zawsze uważałam, że jedyny dom w Hogwarcie, w którym mogłam się znajdować to Gryffindor. Niestety, Pottermore postanowiło pokazać mi jak bardzo się mylę, bo wylądowałam w Slytherinie. Mamy tu jeszcze jakiś Ślizgonów? Niemalże do perfekcji opanowałam sztukę posiadania wszystkiego w dupie. Jestem raczej szczera, pomocna i wrażliwa na krzywdy mugoli oraz czarodziejów. Od pewnego czasu kompletnie zadurzona w latach siedemdziesiątych. W przyszłości mam zamiar zrobić wiele szalonych rzeczy, ale na razie, tylko opracowuję listę. Nienawidzę tchórzostwa, zdrady, pesymizmu, bycia wścibskim i dwulicowym. To chyba koniec, więc... bye, bye!
Autorka
Selene Neomajni - zdrowo pie*dolnięta optymistka o bujnej wyobraźni i blond czuprynie pisząca te o to opowiadanie. Czyli ja. Natura niestety, poskąpiła mi talentu do matematyki, lecz jeśli chodzi o inne przedmioty, a w szczególności te lingwistyczne to była bardzo łaskawa. I chwała Merlinowi!
Co by tu więcej napisać... śmieję się i uśmiecham bez większego powodu, przez co niektórzy uważają, że uciekłam z oddziału zamkniętego św. Munga. Uwielbiam jeść Milkę (kij z tym, że niemiecka!) i pić cappuccino. Uparcie czekam na list z IMiBC, uwielbiam łamać stereotypy dotyczące inteligencji blondynek, w wolnym czasie czytam książki bądź blogi, jeżdżę rowerem, spotykam się z koleżankami, czasami biegam oraz gram w siatkówkę. Zawsze uważałam, że jedyny dom w Hogwarcie, w którym mogłam się znajdować to Gryffindor. Niestety, Pottermore postanowiło pokazać mi jak bardzo się mylę, bo wylądowałam w Slytherinie. Mamy tu jeszcze jakiś Ślizgonów? Niemalże do perfekcji opanowałam sztukę posiadania wszystkiego w dupie. Jestem raczej szczera, pomocna i wrażliwa na krzywdy mugoli oraz czarodziejów. Od pewnego czasu kompletnie zadurzona w latach siedemdziesiątych. W przyszłości mam zamiar zrobić wiele szalonych rzeczy, ale na razie, tylko opracowuję listę. Nienawidzę tchórzostwa, zdrady, pesymizmu, bycia wścibskim i dwulicowym. To chyba koniec, więc... bye, bye!
Co by tu więcej napisać... śmieję się i uśmiecham bez większego powodu, przez co niektórzy uważają, że uciekłam z oddziału zamkniętego św. Munga. Uwielbiam jeść Milkę (kij z tym, że niemiecka!) i pić cappuccino. Uparcie czekam na list z IMiBC, uwielbiam łamać stereotypy dotyczące inteligencji blondynek, w wolnym czasie czytam książki bądź blogi, jeżdżę rowerem, spotykam się z koleżankami, czasami biegam oraz gram w siatkówkę. Zawsze uważałam, że jedyny dom w Hogwarcie, w którym mogłam się znajdować to Gryffindor. Niestety, Pottermore postanowiło pokazać mi jak bardzo się mylę, bo wylądowałam w Slytherinie. Mamy tu jeszcze jakiś Ślizgonów? Niemalże do perfekcji opanowałam sztukę posiadania wszystkiego w dupie. Jestem raczej szczera, pomocna i wrażliwa na krzywdy mugoli oraz czarodziejów. Od pewnego czasu kompletnie zadurzona w latach siedemdziesiątych. W przyszłości mam zamiar zrobić wiele szalonych rzeczy, ale na razie, tylko opracowuję listę. Nienawidzę tchórzostwa, zdrady, pesymizmu, bycia wścibskim i dwulicowym. To chyba koniec, więc... bye, bye!
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Taak. ♥
OdpowiedzUsuńMamy ze sobą tyle wspólnego! ♥♥♥
ale Ty, pacz, ja byłabym w Ravenclaw. ;_____;
OdpowiedzUsuńI gdzie te bliźniaki? Już nimi nie jesteśmy. ;_____;
Po przeczytaniu tego co napisałaś stwierdzam, że dla Ciebie kop w dupę to za mało. Pogięło Cię do reszty czy, co?!
UsuńOczywiście, że jesteśmy bliźniakami! Byłyśmy, jesteśmy i będziemy! A to, że jesteśmy w innych domach... zawsze warto mieć nadzieję, że jednak nie skończymy jak Syriusz oraz Regulus, nie?
Selene Neomajni
Bliźniaki forever, nie?
UsuńNie martw sie ja robiłam Tiaarę w Pottermore i za każdym razem dawała inny wynik. Byłam 2 razy przydzielana do Huffu 2 do Ravu i 3 do Gryffindoru. Taaak.. robiłam te testy w luj razy, ale tylko dlatego że nie umiem angielskiego no i nie mogę być Puchonką! ;-;
OdpowiedzUsuńNie martwię się tym, że trafiłam do domu Salazara. Mimo, iż wywołało to u mnie spore zdziwienie to jednak jestem z tego dumna. Mówisz tak jakby bycie Puchonem/Puchonką byłoby czymś złym czy zawstydzającym. Nie rozumiem Cię, szczerze mówiąc. Poza tym, ja także nie znam angielskiego jakoś perfekcyjnie, ale wspomogłam się Google Tłumacz, a moje odpowiedzi były całkowicie szczere. Osobiście uważam, że ten pierwszy przydział, który robiłaś jest jedynym prawidłowym. Głupotą jest robić testy jeszcze parę razy, tylko i wyłącznie dlatego, że dom, w którym jesteś "nie spodobał Ci się" i chcesz mieć jakiś "fajniejszy". Gdy robiłam test za drugim razem moje odpowiedzi były także zgodne z prawdą chociaż niektóre się różniły, ale chciałam tylko zobaczyć czy to naprawdę może być prawda, że trafiłam do tego domu. Z całym szacunkiem do Ciebie, ale zachowujesz się trochę chamsko. W domu Helgi było wiele dobrych i uzdolnionych czarodziei (Cedric, Tonks), a to, że przyjmowani są tam też mniej uzdolniona reszta nic nie oznacza. Powinnaś się wstydzić swojego zachowania. Może traktuję to zbyt poważnie, ale dla mnie najważniejsza jest lojalność i wierność swoim.
UsuńZ całym szacunkiem,
Selene Neomajni
U mnie też parę razy wychodził inny wynik, ale ogólnie to potwierdziło się, że jestem Krukonką. Wydaje mi się, że przyjaźń pomiędzy Ślizgonem i Krukonem jest bardzie prawdopodobna niż Ślizgona z Gryfonem lub Puchonem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, A
Jak dla mnie to zależy od charakteru.
UsuńKażdy może się przyjaźnić z kim chce. Ale jak ktoś jest tchórzem i boi się odrzucenia ze strony "swoich" to już jego problem.
Selene Neomajni
Masz talent do charakterystyki :)
OdpowiedzUsuńAddie?! Ty tutaj?!
UsuńSpodziewałam się tutaj każdego. Dosłownie każdego, ale na pewno nie Ciebie! Wiesz... ja bym Ci pewnie podziękowała za to, co napisałaś, ale znając trochę Twą osobę to nie wiem czy napisałaś to szczerze czy ironicznie, więc... pozwól, że nie skomentuję tego w żaden sposób. Jestem ciekawa, jak idzie Tobie i Shadow ocena mojego bloga (o ile już zaczęłyście). Interpunkcja w tym opowiadaniu niestety woła o pomstę do nieba...